wtorek, 27 kwietnia 2021

Rudowłosa lala

Jak widać wena twórcza mnie nie opuszcza. Oczywiście w kwestii szycia lalek. Powstała więc  następna, czyli czwarta. Obiecywałam sobie, że nie zrobię już dużej lalki, ale jakoś tak wychodzi...  Dużo czasu pochłania wykonanie lalki, bo od czterech do pięciu dni, a czasami i dłużej, jak jeszcze trzeba doszyć jej parę ubranek. Ale ile to wszystko daje satysfakcji? Nie wiedziałam, dopóki nie uszyłam pierwszej lalki. To bardzo wciągające zajęcie. Ciekawa jestem, kiedy mi się znudzi... Bo na ile siebie znam, to szybko nudzą mnie te same prace robione na dłuższą metę. Dlatego zawsze robiłam wciąż coś innego, aby nie było tak monotonnie. No, ale kto wie? Może tym razem dłużej pobawię się z lalkami?

Rudowłosa ma 64 cm wysokości i jest pulchniutka, jak pączek. Po prostu jest co trzymać w ręku. Jej poprzedniczka, którą pokazywałam w poprzednim poście była 10 cm wyższa i trochę szczuplejsza, Ale obie bez problemu mogą wymieniać się ubrankami. Rudowłosa nie ma imienia... Zresztą żadna z moich dotychczas uszytych lalek go nie posiadała, bo jakoś nie miałam weny na wyszukiwanie im imion.

Rudowłosa ma wadę wzroku, dlatego od czasu do czasu zakłada okulary. I mój wzrok też zaczyna szwankować od tego ręcznego ,,dziubdziania” igłą, bo przecież lalki szyte są ręcznie, także lada dzień moje zdjęcie profilowe ulegnie zmianie;) Zaraz pokażę swoją rudą pannicę w kilku innych strojach.  Z uwagi na niezbyt sprzyjającą pogodę sesja zdjęciowa odbyła się w domu, także mój,, pączuś” nie za bardzo miał pole do popisu...  Może kolejna moja lalka będzie miała więcej szczęścia i trafi na ciepłą słoneczną pogodę?

 








 

A na zakończenie wspólne zdjęcie obydwu lalek. Poprzednia dostała nowe, czerwone ubranko, więc koniecznie chciała się nim pochwalić. Jak widać po objęciach – obie lalki bardzo się zaprzyjaźniły.  Jestem bardzo ciekawa, która z lalek podoba Wam się bardziej? 




 




 

 

 

niedziela, 11 kwietnia 2021

Kawał baby

Zgodnie z tytułem – trzecia wykonana przeze mnie lalka, to naprawdę ,, kawał baby”, bo ma aż  75 cm wzrostu . I tę babę, całą szyłam ręcznie... Trochę czasu to zajęło, ale przyznam szczerze, że podoba mi się szycie lalek. Babsko od razu rozpanoszyło się w moim domu, jakby mieszkała tu dłużej ode mnie. Wszędzie jej pełno, a kiedy czuje się zmęczona, wskakuje do mojego łóżka.  No, ale najważniejsze, że pokochała mojego psa i wciąż tuli się do niego.

Nie korzystam z żadnych szablonów, by uszyć lalkę. Chwytam nożyczki i każdy element wycinam z materiału na ,,oko”.  Pilnuję jedynie proporcji całości, bo nie lubię tych obecnie modnych lalek ze stopami i butami większymi od głowy... Nie lubię też lalek, których twarze przypominają  mi panienki ,,lekkich obyczajów”. No przecież lalką z wymalowanymi i wybałuszonymi oczami,  i czerwonymi ustami  od ucha do ucha można dziecko ciężko przestraszyć... Ale każdy ma swój gust.

Moje lalki maja być ,,przytulaśne i całuśne”;) Mają być miłe, miękkie o sympatycznym wyglądzie. Nie wiem, czy takie są, ale dokładam wszelkich starań, by takie były.  Ocena należy do Was.  A teraz pokażę Wam kilka zdjęć mojej lalki. Z pewnością nie ostatniej, bo już w planach mam następną.







 Na zakończenie dodam, że lalkę można rozebrać i zmieniać ubranka, bo ma ich parę na zmianę. I drugą parę butów też. Właśnie na czwartym zdjęciu od góry bacznie im się przygląda. Może nie lubi trampek?

 

 

 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...