wtorek, 30 stycznia 2018

Nie przepadam za ,,paprańcami"



Dzisiaj krótko i na temat. Ponieważ odnalazłam w swoich nie pokazywanych pracach karteczkę z brokatową kokardką, postanowiłam Wam ją pokazać;)

Nie jestem ,,kartkowym koneserem”, może jestem na bakier z  ,,kartkową modą”, ale nie wiem komu mogłabym wysłać ,,pięciopiętrową” kartkę, pełną starych zardzewiałych gwoździ, kluczyków, trybików od starych zegarków, czy agrafek, na dodatek obsypanymi jeszcze kilkoma  innymi, cholernie ,,gryzącymi” się kolorami brokatu? No przecież, żeby komuś wysłać taką kartkę, to chyba trzeba zapakować ją w pudło po odkurzaczu, bo do koperty by się nie zmieściła? A do pudła należałoby jeszcze wrzucić maskę przeciwpyłową z gumką i wyprofilowanym noskiem. Zauszniki już pal licho... No na pewno, gdybym musiała, zrobiłabym tego typu pracę;) Niekoniecznie musiałaby być to kartka, ale zupełnie coś innego...

Dlatego moja kartka jest prosta i bardzo skromna... Nie przepadam za  brokatowymi,,paprańcami” zwłaszcza w kartkach, dlatego też w mojej połyskuje jedynie tło i kokardka. Uważam, że same te brokatowe dodatki są wystarczającą ozdobą;)  Zresztą, oceńcie sami;)

kartki urodzinowe





  

czwartek, 25 stycznia 2018

Białe wyzwania


Obiecywałam, że będę tu często ze swoimi zaległymi pracami, więc znowu przybyłam;) No chyba tego nikt się nie spodziewał, że będę codziennie coś pokazywała? Ale, że podobno zima spakowała już swoje walizki, więc ja też chcę ją w jakiś sposób pożegnać. Niech już nie wraca, bo i po co? Nie lubię jej... W dzieciństwie lubiłam... Cieszyłam się z każdego płatka śniegu;) Kochałam wielkie , śnieżne zaspy... Wchodziłam w te największe, prawie po same uszy;) Ależ to była radocha! Gorzej było po powrocie do domu... Zwłaszcza, kiedy białe kozaczki  wypełnione były śniegiem, a na misiowym futerku wisiały sople lodu... Ech, szkoda słów... Ale za to miłe wspomnienia;)

No i o ,,mały włos” wiedzielibyście, jaka to ze mnie w dzieciństwie była ,,gangrena”. Dobrze, że w porę ,,ugryzłam się w język”?! Zatem przechodzę  do sedna: pokażę Wam karteczkę, którą zgłaszam do trzech zabaw, czy wyzwań... Jak je zwał, tak zwał... Jest cała biała, bo akurat ślubna;) Może najpierw Wam ją pokażę, a potem napiszę: co? jak? i dlaczego? Przyznam szczerze, że biel w kartkach trudno jest dobrze sfotografować... Dlatego pokazuję kartkę w różnych ujęciach obiektywu.






Wyzwanie zatytułowane ,,W BIELI" dopuszcza jedynie biel. Dopuszczalna jest też odrobina innego koloru. U mnie ten inny kolor, to akurat czarne literki w napisie i delikatnie muśnięty różem kwiatuszek na wstążeczce;) A reszta: biel w całej krasie;)





Kolejne wyzwanie zatytułowano ŚLUB ZIMĄ Przyznam, że w styczniu, to czyste szaleństwo marznąć w cienkiej kiecce... Ale czego nie robi się z miłości... Gdybym wcześniej wiedziała o takim wyzwaniu, otuliłabym pannę młodą chociażby jakimś szalem, ale niech trzęsie się z zimna, jak zachciało się jej ślubu zimową porą;) Ja na pewno czekałabym do lata...;) A chociażby po to, by się ,,roznegliżować";););) 


No i na zakończenie zgłaszam karteczkę do zabawy pt, ,,PRACA SCRAPOWA DLA NOWOŻEŃCÓWMoja praca jest scrapową, więc mam nadzieję, że zostanie przyjęta... Chociaż zapewne tego typu prac tam ,,mnogo”, ale jak się bawić, to na całego, prawda?


I tym białym, kartkowym akcentem - żegnam tegoroczną zimę;) Co prawda, krótką, ale niech sobie idzie w ,,siną dal”...Amen.

A do Was wkrótce wrócę. Możliwe, że nawet po jutrze;) No przecież pisałam, że mam jeszcze wiele do pokazania? A nie chciałabym być gołosłowna... Obiecuję, że goła nie będę, ale słowna tak;)
 





 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...